Zawartość tej strony wymaga nowszej wersji programu Adobe Flash Player.

Pobierz odtwarzacz Adobe Flash

 

Zawartość tej strony wymaga nowszej wersji programu Adobe Flash Player.

Pobierz odtwarzacz Adobe Flash




Zwiastun Rajdu









  
   Zostań fanem rajdu

Rajd Mazowiecki 2011
Rajd Mazowiecki 2010

Zwycięstwo Płachytki i Nowaczewskiego w Rajdzie Mazowieckim   
12.05.2012


Według nieoficjalnej klasyfikacji liderzy Rajdowego Pucharu Polski Sylwester Płachytka i Jacek Nowaczewski w Citroenie C2-R2 podczas Rajdu Mazowieckiego odnieśli swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Damian Tomala i Mateusz Martynek (Honda Civic) wygrali pierwszy i ostatni odcinek specjalny i na mecie w Kozienicach stanęli na drugim miejscu podium, tracąc zaledwie 1,5 sekundy do zwycięzców. Trzecie miejsce w trzeciej rundzie Rajdowego Pucharu Polski zajęła załoga Hondy Civic – Jacek Jurecki i Michał Trela. Przygoda na ostatnim odcinku kosztowała braci Szeja (Opel Astra) miejsce na podium. Ostatecznie załoga AK Polski zajęła czwartą pozycję, tuż przed Sławomirem Ogryzkiem i Zbigniewem Cieślarem (Citroen C2-R2). Po 3 rudzie Rajdowego Pucharu Polski liderem jest Sylwester Płachytka z 39 punktami na koncie. 12 punktów mniej ma Damian Tomala, a z 16 oczkami trzecie miejsce zajmuje Jacek Jurecki.
W klasie Gość najszybsi byli Mariusz Stec z Michałem Przystupą (Mitsubishi Lancer EVO). Drugie miejsce zajęli Radosław Raczkowski i Mariusz Kosiński w Citroenie DS3. Trzecią pozycję wywalczyli reprezentanci AK Polski Łukasz Byśkiniewicz i Maciej Wisławski w Fordzie Fiesta.

Wypowiedzi zawodników na mecie Rajdu Mazowieckiego:

Sylwester Płachytka (1 miejsce): - Co tu dużo mówić - jestem szczęśliwy. Jest to nasz pierwszy wygrany rajd w karierze. Teraz się dowiedziałem, że 13 sekund nas chłopaki wyprzedzili na ostatnim odcinku, gdzie jechałem spokojnie. Nie chciałem zrobić żadnych głupot. Jesteśmy pierwsi i jesteśmy szczęśliwi.

Damian Tomala (2 miejsce): - Nawet nie wiem jaki jest wynik. Drugi? No to ładnie! Wypadliśmy na drugim odcinku. Myśleliśmy, że już tego nie nadrobimy, bo strata była duża. Powiem szczerze - cieszymy się, że jesteśmy na mecie z tak dobrym wynikiem.

Jacek Jurecki (3 miejsce): - Mieliśmy problemy ze skrzynią, chcieliśmy podjąć walkę o zwycięstwo w rajdzie, ale niestety ta skrzynia uniemożliwiła nam to. Właśnie dowiedziałem się, że zajęliśmy trzecie miejsce - jeśli tak to bardzo miło.
Jarosław Szeja (4 miejsce): - Było pięknie, ale na ostatnim odcinku zgubiły się biegi - nie mam 1-ki, 3-ki i 5-ki. Na dohamowaniu próbowałem wrzucić 3-ke, której okazało się, że nie ma i niestety poszliśmy w pole. Straciliśmy 30 sekund i dobre miejsce. Rajd fajny. W końcu jesteśmy na mecie i auto dojechało - z przygodami, ale dojechało.

Sławomir Ogryzek (5 miejsce): - Bardzo szybki rajd, choć myślałem, że odcinki będą jeszcze szybsze, więc zastosowaliśmy dłuższe przełożenia. Już po pierwszym odcinku wiedziałem, że to nie był dobry pomysł. Ani razu nie osiągnęliśmy maksymalnej prędkości. Dużo traciliśmy na odjeżdżaniu z dwójkowych i trójkowych zakrętów. Stąd ta przepaść między mną a Sylwestrem Płachytką. Obyło się bez błędów, ale na ostatnim odcinku pojechałem dokładnie to, co pilot dyktował i mało brakowało, byśmy go zakończyli przedwcześnie, więc cieszymy się z mety.

Mariusz Stec (1 miejsce w klasie Gość): - Mega fajnie zorganizowane zawody, jestem pod wrażeniem. Organizator stanął na wysokości zadania. Druga sprawa - wiadomo - rajd koło domu, mnóstwo kolegów, znajomych, więc trzeba było troszkę pocisnąć. Bardzo fajny rajd, fajne trasy. Nawet sam nie sądziłem, że są tu takie. Jeździłem do Świdnicy na testy, a okazuje się, że są odcinki koło domu. Warunki wszyscy mieli trudne, ale trafialiśmy z oponami, wszystko grało, samochód rewelacja. Super!

Radosław Raczkowski (2 miejsce w klasie Gość): - Rajd bardzo fajny, szybki. Wystartowaliśmy tutaj treningowo. Fajnie, że była zmienna pogoda, pierwszą pętlą pojeździliśmy po suchym, a drugą po mokrym. Nie do końca trafiliśmy z oponami, ale dobrze, że mogliśy potrenować, bo uczymy się tego samochodu. Jesteśmy na mecie i z tego się cieszymy.

Łukasz Byśkiniewicz (3 miejsce w klasie Gość): - Gościnny występ i cieszymy się, że w tym naszym sentymentalnym starcie, bo rok temu tutaj się rozpoczęła ta nasza rajdowa przygoda z Maćkiem, osiągnęliśmy wielki sukces. Nie spodziewaliśmy się przed rajdem, że zajmiemy trzecie miejsce w klasie gość, czyli wśród zawodników startujących w RSMP. To jest taka wielka klamra spajająca ten rok. Wszystko się nam poukładało - jak zwykle czysta jazda oraz ogromne doświadczenie Maćka zaprocentowało świetnym wynikiem.